Wyjazd kreuje prestiż marki
Aby wy jazd motywacyjny przyniósł zamierzony efekt, nie wystarczy luksusowa oferta all inclusive. Spełni swój cel, jeżeli pracownicy dostaną coś, czego nie będą mogli przeżyć nigdzie indziej.
„Au tostradą z AXA” to roczny konkurs, w którym tytułowa autostrada ma zaprowadzić najskuteczniejszych pracowników w trzy różne wyjątkowe miejsca. Przygotowaniem i realizacją projektu zajęła się agencja Haxel. Nagrodą pierwszego stopnia był wyjazd dla początkujących pracowników do Paryża, gdzie mieści się siedziba grupy AXA. Nagroda drugiego stopnia to atrakcyjny wyjazd europejski. Natomiast najwyższą nagrodą jest egzotyczna podróż. – Ponieważ wyniki premiowane wyjazdami motywacyjnymi mogą osiągać tylko osoby nieprzeciętne, chcieliśmy, aby nie przeciętny był nie tylko program wycieczek, ale także ich oprawa – od odprawy na lotnisku począwszy, aż po komunikację po zakończeniu wycieczki– opowiada Agnieszka Majkowska z AXA. W tym roku uczestnikom zaproponowano Paryż, Cypr i Chiny.

Założenia
Wyjazd na Cypr z osobą towarzyszącą był nagrodą drugiego stopnia w trzy stopniowej kwalifikacji konkursowej za efektywność sprzedaży w 2008 roku. Celem było jednak nie tylko nagrodzenie za wyniki przeszłe, ale przede wszystkim motywacja w już
trwającym konkursie na kolejny rok. Dla drugich połówek wyjazd ten był z kolei podziękowaniem za wspieranie partnera w pracy. Dodatkowym celem było także wzmocnienie lojalności najlepszych pracowników firmy.
Realizacja
Większość przedstawicieli AXA może sobie pozwolić na wy jazd na Cypr we własnym zakresie. Z tego powodu organizatorom zależało na tym, aby przygotować program niestandardowy, którego nie da się kupić w biurze podróży. Przed wyjazdem jednak nie zdradzano szczegółów – uczestnicy wiedzieli jedynie, że lecą na Cypr. Goście wylądowali w Paphos i zostali zakwatorowani w pięciogwiazdkowym hotelu nad brzegiem morza, ale była to jedynie baza wypadowa. – Stronimy od ofert all inclusive. Nie jest naszym celem zamykanie ludzi w złotej klatce, a poza tym chcemy, aby uczestnicy czuli się wyjątkowo, nie jak zwykli turyści – opowiada Krzysztof Pobożniak, prezes firmy Haxel. Pierwszy dzień po noclegu minął pod znakiem przygody. Uczestnicy zostali podzieleni na czteroosobowe drużyny, dostali road booki i kluczyki do samochodów terenowych. Sami, w oparciu o otrzymane przewodniki, musieli się zorientować, gdzie jechać. Emocje zwiększał lewostronny ruch uliczny. Każdy zespół otrzymał też kopertę bezpieczeństwa, którą można było otworzyć w sytuacji awaryjnej. W kilku punktach na trasie, która wiodła w głąb wyspy, uczestnicy musieli wykonać wyznaczone zadania. Jednym z takich miejsc była farma osiołków. Wydelegowane osoby z drużyn musiały na osiołkach udać się do odległego o dwa kilometry monastyru. Tymczasem załogi w samochodach docierały inną trasą w to samo miejsce. Tam czekały ich kolejne zadania i wspólna nauka zorby.
Kolejny etap wyprawy to miejscowość Omodos w górach. Tam drużyny szukały skarbu. Idąc jego tropem trafiały do różnych domostw, w których napotkani ludzie opowiadali im o dawnym życiu na Cyprze. Skarb znaleziono przywiązany do pewnego
czworonożnego mieszkańca wyspy. – Po powrocie rozemocjonowani uczestnicy dzielili się wrażeniami z pierwszego przejazdu samochodem w ruchu lewostronnym oraz innymi przeżyciami, jakich dostarczyła im trasa rajdu. Najważniejsze jednak, że zobaczyli prawdziwe życie na Cyprze, poznawali wyspę w takich miejscach, do których masowi turyści nie trafiają, i co istotne, sami ją eksplorowali – przekonuje Krzysztof Pobożniak.
Drugi dzień to odpoczynek na ogromnym katamaranie – opalanie, snorkeling, pływanie kajakami i tańce. Na maszcie jachtu powiewała flaga AXA.
Kulminacyjny i ostatni dzień rozpoczął się od wycieczki do miasta i zakupów, które cenią sobie wszyscy turyści. Był też czas na odwiedziny w miejscowej tawernie i degustację cypryjskiej kawy, która nawet umarłego stawia na nogi. Wieczorem z kolei zaplanowana była finałowa kolacja w górach. Po drodze zepsuł się jednak autokar, wszyscy goście musieli wysiąść z pojazdu i czekać na pomoc.
Kiedy na trasie pojawiły się trzy stare lokalne autobusy, uczestnicy wyjazdu sami zadecydowali, aby kontynuować podróż cypryjskimi wehikułami. W środku jechali Cypryjczycy z pakunkami i inwentarzem. Po chwili ktoś wyciągnął gitarę, pojawiło się wino i zaczęła się zabawa. W międzyczasie goście oczywiście zorientowali się, że cała „awaria” autokaru była zainscenizowana, ale nie mieli żalu, bo dzięki temu przeżyli kolejną przygodę. W miasteczku, w którym odbywała się kolacja pod gwiazdami, cały rynek wynajęto na wyłączność. Imprezę współtworzyła lokalna ludność – jedni piekli ciasteczka, inni robili koronki lub gotowali. W trakcie imprezy nastąpiło uroczyste rozdanie nagród, a następnie występy muzyczne i taniec zorba.
Wnioski
Wyjazd na Cypr przygotowany przez agencję Haxel dla laureatów we wnętrznego konkursu AXA doskonale obrazuje, jak zorganizować nieprzeciętny program motywacyjny w pozornie banalnym miejscu. Celowo nie informowano uczestników o programie wyjazdu, aby jeszcze bardziej zwiększyć ich zaskoczenie i entuzjazm na miejscu. Całkowicie zrezygnowano z tradycyjnego zwiedzania, aby laureaci sami mogli eksplorować nowe miejsca. Nie było też plażowania, ale był rejs katamaranem, dzięki czemu uczestnicy mogli poczuć się wyjątkowo. Przysłowiową kropką nad „i” była sfigowana awaria autokaru i kolacja pod gwiazdami. Były to atrakcje, których zwykli turyści nie mogli by sobie zorganizować. Dzięki temu uczestnicy wyjazdu mogli poznać na własnej skórze prestiż marki, pod szyldem której pracują, a to związało ich emocjonalnie z wykonywaną pracą. Duża dawka emocji, których dostarczono zeszłorocznym laureatom, sprawi, że informacja o wycieczce pójdzie pocztą pantoflową w świat, a wszyscy pracownicy AXA dowiedzą się, że o te wyjazdy warto walczyć. (abr)
MICE Poland lipiec 2009 (7/70)
|