Hotele butikowe – klasa dla biznesu
Konferencja stała się jednym z najpraktyczniejszych narzędzi we współczesnym biznesie. Pozwala lepiej poznać zarówno kontrahentów i biznesowych partnerów jak i własnych pracowników. Wszak cóż może lepiej, od przyjaznych relacji, nawiązanych podczas pobytu na konferencji, wpłynąć na klimat w pracy? Mając to na uwadze należy pamiętać, że na atmosferę spotkania biznesowego wpływa miejsce, w którym się odbywa.
Minęły już czasy, gdy wystarczało klika krzeseł i biurko w siedzibie firmy. Popularność zyskały spotkania biznesowe taśmowo organizowane w sieciowych hotelach. Wiąże się z nimi jednak pewne niebezpieczeństwo – mogą nie być warte zapamiętania. Co zrobić, żeby do tego nie doszło?
Idealnie jest gdy hotel sam w sobie jest atrakcją, jak niewątpliwie jest w przypadku hoteli butikowych. W Polsce jest zaledwie kilkanaście obiektów, które bez obawy można określić tym mianem. Zwykle są to miejsca, których jakość wymyka się definicjom jak np. krakowski Copernicus, czy Rubinstein . Mają tę przewagę, że oferują oryginalny wystrój i unikalną atmosferę, zaś hotele sieciowe są niczym McDonald’s – niezależnie od miejsca świata, w którym się znajdują, możemy się spodziewać po nich tego samego. Dostrzeżemy w nich te same rozwiązania architektoniczne i podobny wystrój wnętrz. W rezultacie Sheraton w Krakowie nie będzie różnił się od tego w Zagrzebiu. Dlatego, nie odmawiając im komfortu i luksusu nie można o nich powiedzieć, że oferują niezapomniane wrażenia.
Inaczej jest w przypadku hoteli butikowych. Ich nazwa pochodzi od francuskiego słowa „boutique” oznaczającego sklep z modną i ekskluzywną odzieżą. Nie ma jednoznacznej definicji, czym jest tego typu hotel ale z pewnością cechuje go smak i styl. Już samo stworzenie takiego obiektu wymaga od inwestora znacznie większego nakładu sił i środków, stąd efekt potrafi być niezwykle interesujący. Pierwsze hotele tego typu zaczęły pojawiać się w latach 80. w Londynie, Nowym Jorku i San Francisco. Dziś możemy je znaleźć w większości krajów świata, w tym także w Polsce. W Warszawie znajdziemy butikowe: Le Regina i Rialto, a w naszej turystycznej stolicy – Krakowie Copernicus i Rubinstein ( www.hotelrubinstein.com )
Zwykle hotele butikowe wiążą się w jakiś sposób historią miejsca, w którym się znajdują, tak jak krakowskie - Copernicus z ulicą Kanoniczą i Mikołajem Kopernikiem, a Rubinstein z dzielnicą Kazimierz i Heleną Rubinstein. Jak mówi dyrektor hotelu Dorota Różycka-Depa - Kazimierz jest niezwykle piękną dzielnicą, w której z każdego kąta wygląda wielowiekowa historia, dlatego też, także w hotelu podkreślamy przywiązanie do tradycji. Podczas renowacji odrestaurowano fryzy i fragmenty polichromii z drugiej połowy XVI wieku, zabytkowy filar międzyokienny i półkolumnę międzyokienną i inne zabytki, które bez ingerencji właścicieli byłyby skazane na zniszczenie. Teraz zaś, mogą nimi cieszyć oczy nasi goście.
Właściciele hoteli mają o co rywalizować - dwadzieścia sześć procent z cudzoziemców, odwiedzających Polskę w pierwszym kwartale tego roku, uczyniło to w celach służbowych. Menedżerowie, którzy często podróżują są niezwykle wymagający. Większość z nich korzystała już z niejednego sieciowego hotelu, a z pobytu pozostały im jedynie rachunek i karta pobytu. Hotele butikowe, dzięki unikatowemu charakterowi zabytkowych obiektów, w których się znajdują oferują coś więcej – oryginalne doznania. W rezultacie goście na długo zapamiętują pobyt w naszym kraju.
Potencjalnych klientów kusi się zarówno cenami, jak ma to miejsce głównie w przypadku tańszych obiektów, jak i atmosferą miejsca, którą w hotelach butikowych łatwo znaleźć. Czym innym jest obcowanie z odrestaurowanymi perłami architektury wnętrz, jak zabytkowe polichromie, unikatowe kołtryny i poddane renowacji XV wieczne piwnice, a czym innym pozbawione duszy nowoczesne, sterylne wnętrza. Te drugie przegrywają w zderzeniu z historią. Hotel zawdzięcza swoją nazwę Helenie Rubinstein, która tu się wychowywała. Na ul. Szerokiej spędziła dzieciństwo, zanim w wieku 18 lat wyruszyła na podbój świata. Dlatego na każdym kroku widać przywiązanie do tradycji - mówi Dorota Różycka-Depa
Nie oznacza to jednak, że hotele butikowe nie nadążają za nowoczesnością. Wprost przeciwnie. Ich oferta wychodzi naprzeciw biznesowym wymaganiom. Zapewniają wszelkie niezbędne konferencyjne pomoce, jak multimedialne rzutniki, komputery i nagłośnienie – w XV wiecznych, klimatyzowanych piwnicach tradycja spotyka się z rzeczywistością.
Ile zatem taka przyjemność kosztuje? Okazuje się, że o wiele mniej niż można by się spodziewać. Przykładowo koszt wynajmu sali konferencyjnej w hotelu Rubinstein to ok. 1000 złotych. Hotel nie tylko zapewnia uciechę dla ducha –ale i strawy dla ciała dostarczy wykwintna hotelowa kuchnia. Co więcej dyrekcja jest otwarta na negocjacje dotyczące ceny. Biorąc pod uwagę wyjątkowy charakter miejsca, trzeba przyznać, że warto.
Każdy organizator konferencji może sprawić, żeby uczestnicy jej nie zapomnieli. Wystarczy umieścić ją, nie w sieciowym, lecz w butikowym hotelu. Ich niepowtarzalny styl i smak, gwarantowane mianem „boutique” z pewnością zrobią na gościach wrażenie.
|