Motywacja w siodle.
Połączenie aktywnego wypoczynku ze szkoleniem pozwala poznawać własne możliwości i wykorzystywać je, według zdobywanej jednocześnie wiedzy teoretycznej. Chodzi o to, by nauczyć się motywować cały organizm do wydajniejszej pracy, pokonywania przeciwności i osiągania wytaczanych celów — mówi Marek Garlicki, właściciel Ośrodka Jeździeckiego „Qf” w Borach Tucholskich. W Polsce jest około dwudziestu ośrodków jeździeckich, organizujących imprezy firmowe: szkolenia, konferencje, spotkania biznesowe, pikniki. – Turystyka jeździecka cieszy się coraz większym powodzeniem. Powstaje wiele ośrodków, nie tylko sama jazdę konna, ale także szeroki program szkoleniowy oraz dodatkowe atrakcje: tenis, paint ball, golf, pokazy kaskaderów – mówi Ewa Kunicka, koordynator projektu „Stajnia Polska”, popularyzującego turystykę jeździecka w Polsce oraz pośredniczącego w organizowaniu imprez.
Jeździecki Incentive
Spotkanie w ośrodku jeździeckim opiera się oczywiście na pracy z końmi. Jazdy odbywają się w małych grupach, dobieranych pod względem umiejętności i stopnia zaawansowania uczestników. ćwiczenia, w zależności od potrzeby, prowadzone sa od podstaw albo od razu na odpowiednio wysokim poziomie. Odbywają się pod okiem fachowych instruktorów, którzy maja za zadanie doglądać każdego uczestnika. – Nie jesteśmy fabryka. Jednorazowo przyjmujemy około dwudziestu osób. Dzięki temu możemy stworzyć warunki odpowiednie do intensywnej nauki jazdy oraz do stałej opieki instruktorskiej. Uczymy wszystkiego, co jest związane z końmi: od czyszczenia, siodłania poprzez różne techniki jazdy, aż do skoków. Wychodzimy z założenia, że nie może być jeźdźcem ktoś, kto nie umie przygotować konia do jazdy – mówi Marcin Garlicki. Ośrodki położone są zwykle w pięknych rejonach Polski. Organizatorzy wykorzystują to dla ubarwiania imprez – starają się pokazać gościom jak najwięcej. Trasy wypraw prowadza leśnymi rogami, ścieżkami wydeptanymi prze zwierzęta, polami. W przerwie pomiędzy poszczególnymi odcinkami jazdy rozpala się ognisko i odpoczywając je obiad. Nie może zabraknąć dodatkowych atrakcji kończących dzień pełen wrażeń. W stadninach odbywają się kolacje przy kominku lub biesiady wokół ogniska, zabawy muzyczne do białego rana.
Jeździectwo i szkolenia
Nowością jest łączenie jeździectwa z różnymi szkoleniami oraz ćwiczeniami, np. psychologicznymi. Niektóre ośrodki same przygotowują i prowadza warsztaty, dotyczące umiejętności autoprezentacji, komunikacji międzyludzkiej, wyznaczania celów i efektywnego dążenia do nich. – Realizacja programu w nietypowych warunkach stwarza możliwości szybszego i pełniejszego przyswajania wiedzy. Połączenie aktywnego wypoczynku ze szkoleniem pozwala poznawać własne możliwości i wykorzystywać je według zdobywanej jednocześnie wiedzy teoretycznej. Specjalnie przygotowany program pozwala też na wyłonienie z grupy jednostek dominujących (ze zdolnościami przywódczymi), jak i osób doskonale nadających się do pracy zespołowej – mówi Marek Garlicki.
Pobyty przedłużone
Programy szkoleniowe mogą być objęte pobytami weekendowymi lub dłuższymi, np. tygodniowymi. Są to intensywne kursy, przygotowane dla ekip, które naprawdę chcą się czegoś nauczyć, coś przeżyć i coś zobaczyć – mówi Marek Garlicki. Przedłużony pobyt ma tę zaletę, że daje dużo więcej czasu, zarówno na zajęcia szkoleniowe i oczywiście jazdę konna, jak również na atrakcje dodatkowe: ekspedycję na bagna, wspinaczki na linach, spływy kajakowe. Najbardziej wytrwali mogą wybrać się na nocna jazdę w świetle księżyca.
Rajdy
Najwięcej wrażeń i przygód niesie ze sobą rajd. Trwa co najmniej kilka dni, dając tym samym czas na kontakt z koniem i z przyroda. Pokonanie kilkudziesięciokilometrowej trasy wiąże się z takimi wyzwaniami, jak pokonywanie rzek, kanałów, skarp. – Uczymy jak pływać z końmi, jak nimi kierować w wodzie, a przy tym ich nie utopić. Ze względu na niespodzianki, które zawsze mogą nas spotkać, telefony i aparaty zostawiamy w ośrodku – dość często tona – mówi Marek Garlicki. Rajdy odbywają się wzdłuż szlaków konnych. Na terenie Polski PTTK wyznaczyło ich kilka. Do najbardziej znanych należą: Szlak Transbeskidzki, Transjurajski, Szlak Pojezierza Drawskiego. – Są to długie trasy, o zróżnicowanym stopniu trudności. Do przebycia niektórych potrzeba nawet kilkunastu dni. Można oczywiście przejechać tylko wybrany odcinek i z tego korzystają firmy – mówi Ewa Kunicka. Rajd to także „codzienne” atrakcje, jak: posiłki w lesie, noclegi w leśniczówkach lub w stodołach na sianie, kąpiele w rzekach albo jeziorach. – Do miejsca noclegu zabieramy ze sobą konie. Często, gdy śpimy, one stoja przy naszych głowach. I mamy jedna zasadę – najpierw karmimy, poimy i zakwaterowujemy konie, a dopiero później zajmujemy się sobą – dodaje Garlicki.
Autor:Urszula Duszczyk
|